Komunikacja skazana na porażkę (gdy nie rozmawiasz z otoczeniem)

Table of contents

Czynniki upadku

Niestety istnieją firmy, które pomimo tego, że nowe technologie wciąż zmieniają oblicze danej branży, kroczą niezmienną, archaiczną ścieżką, dopóki nie jest dla nich za późno. Tak się stało w przypadku Kodaka, który pomimo, że jako pierwszy posiadał patent na aparat cyfrowy, dalej brnął w produkcję aparatów analogowych. Zarabiał głównie na sprzedaży filmów fotograficznych. Zaczęła się rewolucja cyfrowa i klienci archiwizowali miliony zdjęć na nośnikach pamięci, bez zamiaru wywołania już tych wykonanych. Niemalże każdy słyszał legendę o upadku imperium Blockbuster Video. Najpopularniejsza na świecie  wypożyczalnia kaset video i płyt DVD lat ‘90. Przeoczyli moment, w którym wypożyczanie filmów na weekend przestało być atrakcyjne, a nowe generacje klientów wychowywały się w dobie natychmiastowej gratyfikacji. Kupuję/realizuję tu i teraz. Przesyłanie strumieniowe treści zostało domeną Netflixa, HBO Go i innych serwisów VOD. Marki wpadają w kłopoty za sprawą wielu powodów: źle zainwestowane środki, przespanie zmian technologicznych, katastrofalne zarządzanie, wrogie przejęcie i cała grupa innych mechanizmów. Eksperci public relations i analitycy biznesu wyraźnie wskazują, że w 2019 roku pojawił się nowy lider wśród czynników wywołujących problemy marek.

Nowy lider

W czasach szybszego niż kiedykolwiek w historii ludzkości transferu informacji, czasach prawdziwych oceanów treści internetowych, fake newsów, mediów społecznościowych zrzeszających ponad 2 miliardy ludzi na całym świecie (dane Statista.com, lipiec 2018) coraz wyraźniej uwidacznia się kryzysogenny czynnik jakim jest komunikacja marki z otoczeniem. World PR Report 2018-2019 opracowany przez International Communications Consultancy Organisation wskazuje, że w ciągu najbliższej dekady kompetencje w zakresie doradztwa kryzysowego będą kluczowe dla branży public relations (TOP 1 wg 52% respondentów).


Źródło: iccopr.com, WORLD PR REPORT 2018-2019

Katastrofa kroczy przed kryzysem

Szef marketingu mebli Agata, Marek Gonsior, napisał słowa, które mocno zapadają w pamięć i  doskonale obrazują jak kluczowe jest rzetelne zaplanowanie komunikacji z otoczeniem: „Z budowaniem wizerunku jest jak z wlewaniem mleka do kawy: raz wlane jest naprawdę trudne do usunięcia.”

Źródło: LinkedIn Marka Gonsiora (https://www.linkedin.com/feed/update/urn:li:activity:6429556885732626432)

Dlatego dla firm zapobieganie kryzysom, jest dużo bardziej oszczędne niż niwelowanie ich skutków. Przypomnijmy sobie kilka spektakularnych katastrof ostatnich lat w obszarze komunikacji z otoczeniem.

UNITED AIRLINES — Dave Carroll zobaczył z okna samolotu, jak pracownicy obsługi bagażu United Airlines uszkodzili jego gitarę. Carroll próbował bezskutecznie porozumieć się z liniami lotniczymi, w sprawie naprawienia szkody, jednak niezliczone ilości telefonów nie przyniosły skutku. Napisał czterominutową piosenkę o incydencie i opublikował ją na Youtube. W ciągu 48h utwór wyświetlono 24 tys. razy (w tym momencie ponad 18 milionów). Eksperci szacują, że zdarzenie to kosztowało United Airlines 180 milionów dolarów (10% wartości akcji) w 2009 roku.

UNITED AIRLINES (ponownie)- kolejnym, nazywanym najgorszym wydarzeniem w 90 letniej historii firmy było siłowe wyciągnięcie pasażera z samolotu z powodu nadmiernej liczby rezerwacji. Incydent podczas, którego poszkodowany klient doznał wybicia zębów i złamania nosa, został zarejestrowany przy pomocy smartfonów i błyskawicznie obiegł świat. Prezes linii lotniczych wyraził niefortunne samo w sobie ubolewanie z powodu „relokowania” tego klienta. Na nieszczęście wyciekł jego email, w którym określił sytuację jako zupełnie naturalną: „pracownicy przestrzegali ustalonych procedur postępowania w takich sytuacjach “. Druga „wpadka” kosztowała firmę na giełdzie 1 miliard dolarów.

FACEBOOK – na początku 2018 roku odkryto, że najpopularniejszy na świecie serwis społecznościowy udostępnił Cambridge Analytica prywatne dane 87 milionów użytkowników. Zaufanie do ochrony danych osobowych przez markę legło w gruzach. Co więcej eksperci oceniają, że bez zgody użytkowników Facebook w dalszym ciągu dostarcza informacji największym firmom technologicznym jak Microsoft, Netflix, czy Spotify. Po incydencie narracja serwisu nie zmieniła się- w dalszym ciągu jest zamknięta, podpierająca się długimi sformułowaniami prawnymi w regulaminach, niedopuszczająca do dialogu z instytucjami zewnętrznymi.

H&M – na samym początku 2018 roku reklama kolekcji dziecięcej rozlała się po Internecie. Młody, czarnoskóry model miał na sobie bluzę z napisem “najfajniejsza małpa w dżungli”. Ruszyła lawina oskarżeń marki o rasizm. W grupie docelowej społecznie zaangażowanych klientów branży retail, sentyment jednoznacznie został określony jako negatywny. Brak wrażliwości kulturowej u tak dużego gracza spowodowała trwałe uszkodzenie reputacji, której zdaniem ekspertów nie udało się odbudować do dziś. Pomimo zmian strukturalnych firmy, kampanii edukacyjnych i jasnych komunikatów odcinających się od tego typu poglądów. Nawiązanie relacji z organizacjami wspierającymi multikulturowość nastąpiło po fakcie- zdecydowanie zbyt późno.

LOCKHEED MARTIN- jeden z największych producentów branży zbrojeniowej postanowił rozwinąć swoje kanały komunikacji i rozmawiać z otoczeniem m.in. przy pomocy mediów społecznościowych. Nie przewidział jednak kryzysu, jaki może wywołać z pozoru niewinny post. W sierpniu wrzucił na swoim Twitterze komunikat: “Czy masz niesamowite zdjęcie jednego z naszych produktów? Oznacz nas  pod swoim zdjęciem podczas zbliżającego się świętowania #WorldPhotoDay 19 sierpnia!”. Społeczność zareagowała niemal natychmiast zalewając serwis zdjęciami pokazującymi siłę i negatywne skutki używania broni. W tym fotografię pobrudzonych krwią plecaków Unicef ​​należących do dzieci zabitych w Jemenie bombą wyprodukowaną przez Lockheed. Kryzys pojawił się nie ze względu na brak komunikacji z otoczeniem, ale na jej nieprzemyślaną i nieprzefiltrowana przez atrybuty marki formę.

Fot. The Sydney Morning Herald

Ekspercie, rozmawiaj!

Michelle Hutton, dyrektor zarządzająca w Edelman, prestiżowej agencji public relations, uważa, że wchodzimy w okres, w którym marki wyjątkowo silnie mogę oddziaływać na zmianę zachowań klientów.  Głównie za sprawą stabilnych fundamentów wizerunkowych i coraz prężniej postępującej transformacji cyfrowej branży PR. Same narzędzia i nowe technologie jednak nie zapewnią sukcesu prowadzonej komunikacji. Wielokrotnie podkreśla to w swoich wystąpieniach Michał Sadowski, szef Brand24. Przed wprowadzeniem kosztownych kampanii płatnych, wdrożeniem automatyzacji marketingu, stosowaniem zaawansowanej analityki internetowej zachęca przede wszystkim do rozmawiania z klientami, pytania ich o zdanie, wymieniania doświadczeń. Do bycia „na wyciągnięcie ręki”.  Przedsiębiorstwa nigdy wcześniej nie dysponowały tyloma możliwościami dialogu z klientami, kontrahentami, pracownikami, instytucjami rządowymi, organizacjami non-profit. Od ekspertów komunikacji wymagany jest zatem szczególny nacisk na świadomość współegzystowania w określonym ekosystemie z innymi podmiotami oraz otwartość na bieżące wydarzenia kulturalno-społeczne. Czy to rzeczywiście przynosi efekty? Przykładem niech będzie kampania polityka określanego menedżerem wśród samorządowców, byłego prezydenta Słupska, Roberta Biedronia. Jego ostatnie działania są nastawione na dialog społeczny i odświeżenie skostniałej formuły jednokierunkowego przekazu polityk-obywatel. Kampania jest prowadzona pod egidą konsultacji społecznych, edukacji dzieci i młodzieży oraz wymiany informacji przy pomocy mediów społecznościowych.

Źródło:  Instagram Roberta Biedronia

Komunikacja prowadzona poza tym nurtem, jednostronna, zamknięta w czterech ścianach menedżerskich gabinetów, skazana jest na porażkę. A w niektórych przypadkach, jak pokazuje doświadczenie dużych rynkowych graczy, na prawdziwą katastrofę.